infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Zgubione kluczyki i zamknięty samochód

Utworzono: 15-07-2016 15:22

Wakacje są czasem, gdy zgubiony kluczyk samochodowy jest zazwyczaj problemem poważniejszym, niż kiedy indziej. Problem jest tym większy im dalej urlopowicz znajduje się od swojego domu, bo niestety zazwyczaj zapasowe kluczyki właśnie tam zostały.

Nawet najbardziej nowoczesne samochody da się otworzyć awaryjnie, potrzebna jest jednak wiedza i doświadczenie.

Nawet najbardziej nowoczesne samochody da się otworzyć awaryjnie, potrzebna jest jednak wiedza i doświadczenie.

Współczesne samochody są produkowane w taki sposób, by niepowołanym osobom jak najbardziej utrudnić dostanie się do środka. Czasami jednak coś zadziała źle i nawet właściciel nie jest w stanie wsiąść do swojego auta. Wówczas odpłatną pomocą służą specjaliści do spraw awaryjnego otwierania zamków.

Dawniej główną przyczyną problemów z otwarciem auta było zatrzaśnięcie kluczyków wewnątrz pojazdu, które najczęściej wynikało z roztargnienia kierowcy.  W takich przypadkach problem był jednak niewielki, ponieważ niemal każda osoba, która miała do dyspozycji sztywny drut, mogła sobie poradzić z otwarciem zamka. Teraz, gdy dostępu do wnętrza pojazdów broni elektronika, już nie jest tak łatwo. O pracy w zawodzie „otwieracza” zamków rozmawiamy z Robertem Walczakiem właścicielem firmy zajmującej się awaryjnym otwieraniem zamków.

InfoCar: Jaki jest najczęstszy powód pańskich interwencji?

Robert Walczak: Zazwyczaj problem wynika z tego, że kluczyki potrzebne do otwarcia samochodu są zatrzaśnięte wewnątrz.

IC: Chodzi zapewne o starsze modele pojazdów, bo w nowoczesnym samochodzie w zasadzie nie da się zatrzasnąć kluczyków…

RW: Da się. Wystarczy, że zawiedzie elektronika i już jest problem z dostaniem się do środka. Doskonałym przykładem jest tutaj Volkswagen Touran, który jest moim częstym klientem. W wielu przypadkach było tak, że klient zostawił kluczyki wewnątrz kabiny, a zamki zatrzasnęły się. Teoretycznie nie powinno się tak stać, ale wystąpił jakiś błąd w elektronice i zamki zatrzasnęły się.

IC: Jakie są jeszcze inne przyczyny barku dostępu do auta?

RW: Nierzadko przyczyną jest po prostu zgubienie kluczyków, mechaniczna awaria zamka, albo zatrzaśniecie kluczyków w bagażniku. Bywa tak właśnie dość często, że kierowca podczas zabierania zakupów z bagażnika, kładzie kluczyk na podłodze, zamyka klapę, a komputer zatrzaskuje wszystkie zamki. O ile ktoś ma dostęp do zapasowego kluczyka, to nie ma problemu. Jeżeli jednak drugi kluczyk jest daleko, albo go po prostu nie ma, wówczas potrzebna jest pomoc specjalistów. Podobnie jest w przypadku osób odśnieżających samochód przy włączonym silniku i zamkniętych drzwiach. Niektóre modele samochodów w takich sytuacjach również potrafią się zatrzasnąć. Przyczyny są jednak najróżniejsze, bardzo często sprawa dotyczy roztargnienia kierowców.

Inny problem stanowią karty do otwierania, tzw. hands free. Zazwyczaj działają one bardzo dobrze, wobec czego kierowcy nie zabierają ze sobą kluczyka z grotem, a to w niektórych sytuacjach i niektórych miejscach może się okazać zgubne. Przykładem mogą tutaj być  okolice Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, gdzie bardzo często samochody nie reagują na polecenia wydawane kartami lub przyciskami kluczyka. W takich sytuacjach samochód można otworzyć klasycznym kluczykiem z grotem poprzez przekręcenie go w zamku. Bardzo często jednak kierowcy nie noszą ze sobą kluczyka, bo wydaje się im, że jest niepotrzebny. Wtedy do akcji również muszą wkroczyć specjaliści.

IC: Jakie są metody otwierania zamków w samochodach? Podobno często firmy proszą klientów o nie patrzenie na pracę, czy to prawda?

RW: U nas nie. Pozwalamy klientom być przy otwieraniu i obserwować naszą pracę. Do otwierania zamków wykorzystujemy specjalne urządzenia – tzw. wytrychy. Lata doświadczenia, wprawa, wiedza, wszystko to sprawia, że zazwyczaj zamki nie stanowią dla nas przeszkody. Ustawiamy zapadki i po prostu otwieramy zamek.

IC: Każdy samochód da radę otworzyć wytrychem?

RW: Jeżeli zamki są sprawne, to tak. Czasami to trwa kilka sekund, a czasami trzeba na temat poświecić pół dnia, jeżeli zamek ma być otworzony bezinwazyjne, do tego dochodzi jeszcze praca elektroniczna, która potrafi potrwać. Otwarcie inwazyjne też trawa kilka sekund, ale wówczas zamek jest do wymiany. My jednak takich metod nie stosujemy.

IC: Na filmach można zobaczyć, w jak łatwy sposób z zamkami radzą sobie filmowi bohaterzy. Na przykład Bogusław Linda w filmie Psy 2, gdzie nakłutą piłką tenisową otwiera samochód poprzez wdmuchnięcie powietrza do zamka. Czy tak da się otworzyć samochód?

RW: Niestety nie jest to takie proste. W ten sposób nie da się otworzyć nawet starych samochodów. W Internecie można znaleźć wiele filmów na temat otwierania zamków piłką tenisową, ale zapewniam, że nie jest to prawda.

IC: Czy zdarzyło się panu, że jakiegoś samochodu nie dało się otworzyć?

RW: Niestety zdarzyło się parę razy, ale to ze względu na to, że zamki nie były nigdy używane. Do zamków dostaje się sól, brud, ulegają korozji i jeżeli raz na jakiś czas nie zostanie do niego włożony kluczyk, to po prostu może przestać działać. Mechanizmy nie zadziałają i samochodu nie da się otworzyć bezinwazyjnie. Dla własnego bezpieczeństwa warto od czasu do czasu otworzyć samochód grotem kluczyka i raz na około pół roku konserwować zamek. Są na rynku specjalne smary na bazie teflonu lub silikonu, które można stosować w celu ochrony zamka przed korozją i zniszczeniem.

IC: Awaryjne otwieranie zamków to usługa zazwyczaj dość kosztowna. Kierowcy stwierdzają czasami, że taniej im będzie wybić szybę. Czy tak faktycznie jest?

RW: Wszystko zależy od auta. Jeżeli chodzi o samochody typu Fiat Palio Weekend, starszy Fiat Doblo i generalnie samochody wyprodukowane do 2000 r., to takie rozwiązanie może się okazać nawet dobre, ale przy nowszych samochodach raczej nie polecam. Często okazuje się, że najmniejsza szybka, którą kierowca wybija, jest najdroższa w zakupie. Nierzadko okazuje się też, że mimo wybicia szyby, samochodu nadal nie można otworzyć, ponieważ auto zostało wyposażone w tzw. podwójne ryglowanie drzwi. W takich przypadkach zamknięty samochód nie zareaguje na pociągnięcie klamki od wewnątrz i mimo wybicia szyby, nadal potrzebna będzie pomoc specjalistów.

IC: O branży awaryjnego otwierania zamków zwykło się mówić, że pracownicy takich firm mieli w przeszłości problemy z prawem (włamania do domów, mieszkań, kradzieże samochodów itd.) Praca w legalnych firmach ma być rzekomo okazją do wykorzystywania umiejętności zdobytych wcześniej…

RW: Jest to nieprawda. Nie znam ani jednej osoby, która pracuje w branży i miałaby wcześniej tego typu problemy z prawem.  Moja firma posiada specjalną licencję zabezpieczenia technicznego drugiego stopnia wydawaną przez policję, jesteśmy co dwa lata sprawdzani. Pracujemy dla banków, otwieramy domy, mieszkania itd. Nasi pracownicy muszą mieć nienaganną opinię potwierdzoną przez komendanta lokalnej policji i mieć nieskazitelną przeszłość, więc tego typu historie są wyssane z palca. Każda szanująca się firma do awaryjnego otwierania zamków występuje o taką licencję i przed wezwaniem fachowca klient powinien sprawdzić, czy dana firma taką licencję ma.

IC: Dziękuję za rozmowę.

RW: Dziękuję.

W wielu przypadkach kierowcy mogą sobie sami oszczędzić problemów z zatrzaskującym się samochodem. Wystarczy skonfigurować samochód w taki sposób, jaki odpowiada kierowcy. W tym celu należy zapoznać się z instrukcją obsługi auta, a następnie część ustawień zmienić w komputerze pokładowym. Problemem polskich kierowców jest to, że zazwyczaj kupują samochody z drugiej ręki, gdzie poprzedni właściciel wprowadził do komputera własne ustawienia, o których nowy właściciel nie wie. Aby uniknąć problemów, wystarczy zresetować ustawienia lub wprowadzić własne. W przypadku samochodów używanych często bywa też tak, że kierowca kupuje samochód z tylko jednym kompletem kluczyków, ponieważ poprzedni właściciel drugi komplet zgubił itd. W takiej sytuacji bezsprzecznie warto jest dorobić dodatkowy kluczyk i mieć go na taką właśnie czarną godzinę.

 

Podziel się