infoCAR

Jesteś w naszym starym serwisie.

Serwis działa, niedługo wszystkie usługi będą w nowym info-car.pl

Zaloguj się

Płonące fotoradary

Utworzono: 07-06-2013 0:00

W ostatnich dniach spłonęły dwa fotoradary w województwie podkarpackim w Jeżowem i Sędziszowie Małopolskim -aktów wandalizmu jest jednak znacznie więcej, chodź do podpaleń dochodzi stosunkowo rzadko.

Spalony fotoradar, źródło: www.gitd.gov.pl

Spalony fotoradar, źródło: www.gitd.gov.pl

Najczęściej inspektorzy transportu drogowego borykają się z zamalowanymi szybkami obiektywów urządzeń. W takiej sytuacji naprawa urządzenia jest łatwa i (jak sama nazwa wskazuje) – szybka. Wystarczy bowiem wymienić szkiełko na nowe i urządzenie może nadal prawidłowo działać.

Zdecydowanie rzadziej dochodzi do podpaleń i innych aktów wandalizmu. Podpalenie dla sprzętu jest o tyle groźne, żepodczas płonięcia, skomplikowana elektronika wewnątrz skrzynki oraz elementy obiektywu topią się i nadają się już tylko do wymiany. Odpowiednio wysoka temperatura uzyskiwana jest podczas spalania opon samochodowych polanych benzyną – te dwa elementy związane z motoryzacją, stały się dla wandali środkiem do niszczenia fotoradarów – sprawia że sprzęt nadaje się już tylko do wyrzucenia. Moda na tego typu zachowania przyszła do nas z zachodu – głównie z Wielkiej Brytanii i z Francji, gdzie podpalenia fotoradarów zdarzały się już znacznie wcześniej. Takie zachowania sprzed kilku lat miały jeszcze jakikolwiek sens (o ile można tu mówić o sensownym zachowaniu), ponieważ wraz ze zniszczoną elektroniką, zniszczeniu ulegały zgromadzone zdjęcia kierowców przekraczających dopuszczalną prędkość. Współczesne, najnowsze urządzenia ITD posiadają co prawda twardy dysk, ale jego zniszczenie jest bardzo trudne. Twardy dysk jest jednak jedynie asekuracyjnym zasobnikiem danych. Informacje na temat naruszeń przepisów ruchu drogowego przesyłane są do centrali ITD natychmiast po zrobieniu zdjęcia. Do komunikacji z systemem CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym) wykorzystywane są łącza telefonii komórkowej, a transfer danych jest na tyle szybki, że zapobiegawcze niszczenie urządzenia nic nie da. Gdyby jednak komunikacja z centralą nie powiodła się, to i tak uszkodzenie twardego dysku w fotoradarze do zadań łatwych nie należy. Przekonuje o tym zdarzenie z 2011 roku, które serwis www.gitd.gov.pl opisuje tak:

„W dniu 17 sierpnia o godz. 6.30 w miejscowości Motylewona drodze wojewódzkiej nr 132 (woj. lubuskie) pracownik Inspekcji ujawnił dewastację masztu, w którym znajdowało się urządzenie rejestrujące. Maszt został przewrócony przez cofający samochód ciężarowy. Następnie sprawcy oblali obudowę cieczą łatwopalną i podpalili. Sprawcy po przewróceniu masztu włamali się do wnętrza obudowy i usiłowali zniszczyć fotoradar poprzez uderzenia siekierą. Prawdopodobnie nie jest uszkodzony twardy dysk, zatem zdjęcia kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość zostaną odzyskane”.
 

 

Spalony fotoradar

Spalony fotoradar, źródło: źródło: www.gitd.gov.pl

Spalony fotoradar

Spalony fotoradar, źródło: źródło: www.gitd.gov.pl

Przedstawiony przypadek dotyczy jednak starszego urządzenia, które nie komunikowało się przez Internet z systemem. Nie mniej i tak wandalom nie udało się skutecznie zdewastować sprzętu. Co najciekawsze, po odzyskaniu danych zapewne łatwo było znaleźć sprawcę -na jednym z ostatnich zdjęć.

Warto również wspomnieć o innym przypadku spalenia fotoradaru, gdzie dość szybko udało się ująć sprawców. O tym również informuje serwis GITD:

„W połowie lipca 2011 w Goczałkowicach nieznani wówczas sprawcy dokonali spalenia nowego fotoradaru wartego ok. 130.000PLN. Po wykryciu winnych tego przestępstwa Sąd w Pszczynie skazał Tomasza B. i Jakuba Cz. na dotkliwe kary - odpowiednio - 5 lat dozoru kuratora z nakazem pracy zarobkowej i 1 rok więzienia. Dodatkowo sąd orzekł konieczność naprawienia szkody przez zapłatę na rzecz GITD 128.000 PLN co daje 64.000 PLN przez każdego ze skazanych”.

Wbrew pozorom wykrywalność tego typu zdarzeń jest bardzo duża – policja oraz ITD oferują wysokie nagrody za wskazanie sprawców. Często zadanie ułatwiają również kamery monitoringu oraz zeznania świadków.
 

 

Pozytywny wpływ fotoradarów na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego potwierdzają policyjne statystyki. Trudno oszacować jak wiele ludzkich istnień udało się uratować poprzez zamontowanie na poboczu niepozornego urządzenia rejestrującego naruszenia przepisów, ale bez wątpienia mówimy o dziesiątkach tysięcy.

W ostatnich latach zdecydowanie zmieniła się polityka zarządzania siecią fotoradarów. Obecnie fotoradary należące do inspekcji, stawiane są w miejscach szczególnie niepotrzebnych lub tam, gdzie są szczególnie potrzebne np. w pobliżu szkół. W zasadzie nie można już mówić o celu fiskalnymw stosowaniu fotoradarów czego dowodem są malejące wpływy do budżetu z tytułu kar nałożonych na kierowców.

Zniszczone fotoradary bardzo szybko zastępowane są nowymi. ITD dysponuje odpowiednią rezerwą na wypadek tego typu zdarzeń. Wymiana odbywa się na koszt sprawcy – a jeżeli nie zostanie wykryty, na koszt wszystkich obywateli.
 

 

Podziel się